Wydaje nam się, że jesteśmy obiektywni i sprawiedliwi wobec wszystkich. Staramy się też według takich zasad żyć oraz podejmować racjonalne decyzje. Jednak podświadomie działamy zupełnie inaczej i nasze ukryte nastawienie wobec innych osób tkwi głęboko w nas i często jest sprzeczne, z tym co uważamy.
Podobna sytuacja ma miejsce w pracy rekrutera, który w swojej codziennej pracy również kieruje się często intuicyjnymi decyzjami. Jednak nie każdy zadaje sobie z tego faktu sprawę, że nieświadomie pewnych kandydatów faworyzujemy a innych wręcz przeciwnie dyskryminujemy.
Dlaczego tak się dzieje?
Nasz mózg działa błyskawicznie i podświadomie. Udziela nam automatycznie odpowiedzi na nurtujące nas pytanie na podstawie zdarzeń z przeszłości. Czy w taki sposób podejmowane decyzje są racjonalne? Otóż nie, jest to droga na skórty. Jeżeli kandydat będzie przypomniał osobę z którą mamy tylko negatywne skojarzenia, taki też będzie nasz odbiór tej osoby i tym samym jej dyskryminacja. Natomiast kandydat z którym mamy tylko pozytywne doświadczenia zostanie oceniony pozytywnie.
Jak widać nie jest to dobra metoda w wyborze kandydata. W tym przypadku zamiast racjonalnym wyborem kierujemy się naszymi subiektywnymi doświadczeniami.
Jak sobie zatem poradzić z uprzedzeniami w podejmowaniu decyzji o wyborze odpowiedniego kandydat?
Sukcesem jest zdanie sobie sprawy, że każdy z nas jest pełen uprzedzeń a nasz mózg działa według znanych mu scenariuszy. To co nam doradza nie zawsze jest właściwą wskazówką.
Zatem każda decyzja w wyborze odpowiedniego pracownika powinna być przemyślana, uwarunkowana specyficznymi kryteriami selekcji kandydatów i na tej podstawie dokonany wybór o najlepszym kandydacie. Stereotypy nie są sprzymierzeńcem rekrutacji.
Ciekawa jestem jak Wy radzicie sobie z uprzedzeniami w pracy?