Skip to main content

Rok 2022 dla księgowych z pewnością rozpoczął się pod hasłem „Nowy Polski Ład”. Podobnie było z przedsiębiorcami oraz tymi osobami, które rozważały założenie własnej działalności gospodarczej. Każdy zastanawiał się, co go czeka, gdy nowe zasady wejdą w życie. Czy prowadzenie firmy nadal będzie opłacalne? Czy warto podejmować się teraz takiego wyzwania, czy może lepiej poczekać? Opowiem Wam, jak to się stało, że młoda dziewczyna, która od czasów technikum marzyła o byciu przedsiębiorcą, zdecydowała się na taki ruch właśnie w tych niepewnych czasach.

Można powiedzieć, że przygotowywałam się do tego momentu już od dawna. Wiele osób podpowiadało mi, abym po prostu zrobiła ten krok, ale ja czułam się niekompetentna i brakowało mi odwagi. Myślałam, że muszę jeszcze dużo się dowiedzieć i że dopiero wówczas będę gotowa, aby zdecydować się na założenie własnej firmy. Życie pisze jednak własne scenariusze i… okazało się, że zostałam przedsiębiorcą dużo wcześniej, niż sądziłam! Wyobrażałam sobie, że dopiero gdy przejdę na emeryturę i zapragnę mieć własną agroturystykę, wtedy będzie ku temu idealna okazja. Tymczasem, niespodziewanie, zdecydowałam się na to jako 25-latka, która zapragnęła pracować w obszarze rekrutacji IT.

W ostatnich latach sytuacja na polskim rynku pracy bardzo się zmieniła. Obecnie nikogo nie zaskakuje, że coraz większa ilość osób chce z firmami nawiązywać umowy B2B (business-to-business), a nie tradycyjne UoP (umowa o pracę). Widać to również wśród młodych osób, które czują silną potrzebę niezależności – w ich przypadku chętnie wybieraną opcją jest właśnie założenie jednoosobowej działalności gospodarczej, co pozwala im mieć poczuci większej kontroli nad swoim życiem zawodowym i wydatkami. 

Szczególnie w branży IT widoczne jest zjawisko nawet całkowitego przejścia firm na kontrakty B2B. To rozwiązanie okazało się w wielu przypadkach korzystniejsze, zarówno dla firm, jak i dla współpracowników. Myślę, że warto, aby każdy, znając swoją sytuację oraz osobiste preferencje, poświecił chwilę i przeanalizował, co w jego konkretnym przypadku odpowiada mu bardziej oraz jakie są plusy i minusy każdego z dostępnych rozwiązań. Jeśli korzystniejsze okazuje się być B2B, warto założyć własną działalność.

Od czego wówczas zacząć? Od pomysłu, czym miałaby się zajmować Twoja firma. Następnie trzeba będzie wyszukać odpowiadający Twojemu obszarowi, np. usługom, kod Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Możesz go sprawdzić na stronie biznes.gov.pl, pod hasłem „wyszukiwarka kodów PKD”. Kolejno, trzeba by było zastanowić się nad nazwą firmy oraz czy będzie ona miała swoją siedzibę lub oddział – to ważny punkt w przypadku pracy zdalnej.

Kolejna ważna kwestia to wybór sposobu rozliczania podatków. Są możliwe trzy rozwiązania: ryczałt, podatek liniowy lub rozliczenie na zasadach ogólnych. Warto również zorientować się, czy w przypadku Twojego obszaru działalności będzie występować konieczność odprowadzania VAT-u. Jeśli nie, to (moim zdaniem), lepiej VAT-owcem po prostu nie być. Jeśli te zagadnienia już na starcie przyprawiają Cię o zawrót głowy, nie martw się. Zamiast skupiać się na tym, jakie to skomplikowane, znajdź kompetentną księgową, do której możesz mieć zaufanie, i skonsultuj z nią swój przypadek.

Zanim udasz się do Urzędu Gminy lub Urzędu Miejskiego, aby zarejestrować swoją działalność (lub zanim włączysz komputer, bo firmę możesz zarejestrować przez internet na stronie biznes.gov.pl lub przez bank, np. ING, lub firmę inFakt), sprawdź, czy możesz otrzymać dofinansowanie do sprzętów na otwarcie działalności gospodarczej. Mogą o nie ubiegać się osoby, które są zarejestrowane w Urzędzie Pracy oraz mają status osoby bezrobotnej. Wówczas datę rejestracji działalności ustalasz z Urzędem Pracy i to on dalej instruuje Cię, co i kiedy wykonywać, krok po kroku. Sama rejestracja jest dość prosta, ale jeśli jakiś zapis jest niejasny, pozostaw to pole puste i zapytaj o wyjaśnienie urzędnika. Z innych mniej lub bardziej koniecznych działań, jakie czekają świeżego przedsiębiorcę, pozostaje otworzenie firmowego rachunku bankowego, wyrobienie pieczątki i wybranie narzędzia do wystawiania faktur (ja polecam fakturownia.pl, ale różne banki, jak np. Santander, zapewniają swoim klientom takie dodatki do firmowego konta).

To aż tyle… albo raczej TYLKO tyle. Tych kilka prostych kroków oddalało mnie przez tyle lat od tego, by zostać przedsiębiorcą i prezesem mojego własnego biznesu. Nadal myślisz, że to dużo? Bo tylko tyle może dzielić Cię od Twojego bardziej komfortowego trybu pracy. Ja uważam, że warto podjąć próbę i sprawdzić choć raz, jak odnajdziemy się zawodowo po przedsiębiorczej stronie.

Renata Choma